Pierwotnie osada nosiła całkiem inną nazwę, a mianowicie była to wieś Łyszcz . Została ona ulokowana pośród nieprzebytych lasów gdzieś w początkach XIV wieku . Pierwsza wzmianka kronikarska pochodząca z 1359 roku mówi o tym , że Łyszcz był wsią książęcą , nie przytaczając przy tym bliższych o niej szczegółów . Ta dziwna , nie spotykana nigdzie nazwa , może trochę zaskakiwać swym brzmieniem . Dlatego też chyba warto poświęcić parę zdań wyjaśnień . Otóż , w staropolszczyźnie słowo błyszczeć używane było w nieco odmiennej formie , mówiono mianowicie , że coś łyska , a więc jakiś świecący obiekt nazywano łyszczem , a nie błyskiem , czy też błyszczem jakbyśmy dziś powiedzieli . Istnieje hipoteza , że pierwotne osiedle założone zostało na polanie względnie porębie otoczonej wokół zwartą ścianą puszczańskiego lasu . Ktoś kto wówczas wyszedł , czy też wyjechał nagle na otwartą , zasiedloną przestrzeń , został olśniony "łyskiem" promieni słonecznych . Stąd z czasem utrwaliła się nazwa osiedla - Łyszcz jako miejsce połyskujące wśród lasu - miejsce łyse . Wieś Łyszcz , należąca pierwotnie do księcia , stała się poczynając od roku 1387 , królewszczyzną , kiedy to ziemie międzyrzecza Bugu i Wieprza powróciły do Polski . Krótko potem , w roku 1419 król Władysław Jagiełło uposażając łacińską diecezję chełmską , nadał jej kurii dobra stołowe w postaci dwu wsi - Łyszcz i Siedliszczki Małe . Z tą chwilą Łyszcz zmienił swój status prawny stając się ze wsi królewskiej - biskupią . Ordynator chełmskiej diecezji bp Jan z Opatowca ufundował własnym kosztem w Łyszczu drewniany kościół i w dniu 6 kwietnia 1421 r. konsekrował go . Jednocześnie ustanowił parafię łyszczańską do której należało wtedy 26 miejscowości rozrzuconych na ogromnej przestrzeni od Kobylego po odległy Cyców . W czasie późniejszym , w miarę jak powstawały nowe parafie , terytorium to stopniowo malało . Trzeci z kolei chełmski biskup ordynariusz Paweł z Grabowy / 1463 - 1479 / upodobał sobie wieś Łyszcz , stąd też około roku 1470 na jej gruntach założył miasto , któremu nadał nazwę Pawłów , urobioną od imienia swego patrona . Opatrzył je przywilejami i udostojnił herbem w postaci złotego mszalnego kielicha na czerwonej tarczy . Biskup ten był postacią nieprzeciętną , niezwykle interesującą ; w młodości swojej pędził żywot rycerski uczestnicząc w walkach , wyprawach wojennych i turniejach . W bitwie pod Warną / 1444 / trafił do niewoli tureckiej . Po wydostaniu się w jakiś sposób na wolność i po powrocie do kraju , wypełniając złożone wcześniej śluby , wstąpił do zakonu oddając się służbie bożej . Po otrzymaniu święceń kapłańskich , pełnił szereg funkcji kościelnych zyskując uznanie za prawość swego charakteru i oddanie Kościołowi katolickiemu . Na wniosek władz duchownych król Kazimierz Jagiellończyk mianował go w roku 1463 biskupem chełmskim . Przez czas dłuższy miasteczko Pawłów nie miało swego kościoła i należało do parafii Łyszcz . Mieszczanie uważali za dyshonor chodzenie do wiejskiego kościoła i nosili się z zamiarem zbudowania własnej świątyni . Wiązało się to jednak z poważnymi wydatkami , na co ich nie stać było , jako że byli to w większości rzemieślnicy zajmujący się garncarstwem , co nie przynosiło im większych dochodów . W trosce o swych podwładnych bp Maciej ze Starej Łomży wystarał się w 1495 roku od króla Jana Olbrachta o przywilej dla mieszczan pawłowskich zwalniający ich z obowiązku płacenia ceł od przywożonych wyrobów rzemieślniczej na obszarze całej Rzeczypospolitej . Poprawiło to w dużym stopniu byt mieszkańców Pawłowa . Zdobyli się oni wreszcie na wysiłek finansowy i korzystając z drewna lasów biskupich chełmski Jakub Buczacki przeniósł siedzibę parafii z sąsiedniej wsi Łyszcz do Pawłowa , co w znacznym stopniu podniosło znaczenie miasta . Kolejnym ważnym dla miejscowego społeczeństwa wydarzeniem było ustanowienie przy kościele w roku 1604 szkoły parafialnej . Nieco później ufundowane zostało przy pawłowskiej świątyni schronisko dla kalek i bezdomnych w których zamieszkiwało 6 starców . Tego typu instytucje były w owych czasach , niewiedzieć czemu , nazywane szpitalami . Wiek XVII przyniósł krajowi wiele dotkliwych klęsk , które nie ominęły też Pawłowa i jego mieszkańców , Szczególnie nieszczęśliwym był rok 1657 , kiedy to sprzymierzony ze Szwedami książę siedmiogrodzki Jerzy II Rakoczy , zagorzały kalwin , wtargnął w granice Rzeczypospolitej niosąc śmierć i zniszczenie . Wówczas to miasteczko Pawłów zostało przez jego wojska doszczętnie splądrowane i spalone ; strawiony został też przez ogień kościół . Po latach trudów zapobiegliwi , pracowici pawłowianie podnieśli ze zgliszcz swe zabudowania , jednak zabrakło im środków na wzniesienie nowego kościoła , a przecież parafia bez świątyni nie mogła zbyt długo pozostawać . Wówczas z pomocą przyszedł , za sprawą biskupa Jerzego Żegockiego - Trybunał Lubelski . Rozpatrując w 1671 roku sprawę przeciwko dziedzicowi Rejowca Markowi Rejowi , który złośliwie uchylał się od płacenia dziesięciny , zobowiązał dłużnika do wystawienia w Pawłowie kościoła , co ten też wykonał . A tak mówiąc na marginesie i ten biskup miał za sobą bujne życie rycerskie ; walczył ze Szwedami uczestniczył też w wyprawie Czarnieckiego na Pomorze i do Danii , a później pełnił szereg urzędów państwowych , był marszałkiem Trybunału Koronnego i wreszcie wojewodą inowrocławskim . Dopiero po śmierci swojej żony poświęcił się służbie duchownej i został księdzem , a później biskupem . W tym samym XVII wieku przestała istnieć na zawsze wieś Łyszcz . Być może po spaleniu jej przez Rakoczego , jej mieszkańcy nie odbudowywali swych siedzib na dawnym miejscu i przenieśli się do Pawłowa . Dzisiaj nawet nie sposób zlokalizować jej położenia . A Pawłów pomimo częstych zniszczeń , pomimo klęsk losowych trwa wytrwale , nieustępliwie na swoim , odwiecznie tym samym miejscu . Dzisiaj nieliczni , pozostali jeszcze garncarze szczycić się mogą dokumentem wydanym w 1796 roku przez biskupa Wojciecha Skarszywskiego , który wyraził zgodę na założenie cechu . Ta średniowieczna instytucja integrowała rzemieślników , organizowała ich do obrony przed konkurencją i przed wyzyskiem ze strony nieuczciwych kupców . Miasto miało też własny samorząd z burmistrzem na czele , który regulował niektóre sprawy dotyczące stosunków pomiędzy mieszczanami i dworem biskupim . Między innymi zbierał czynsz od użytkowanych działek gruntu , a także podatek hormowy od rzemieślników . Do miasteczka należało w końcu XVII wieku 12 łanów pola podzielonego na 92 posesje , z których 11 to były pustki . Użytkowanych więc przez mieszczan było 80 osad , a jedna osada należała do probostwa . Dwór biskupi , a właściwie siedziba administratora dóbr pawłowskich należących do kurii , wraz z zabudowaniami folwarcznymi ulokowana była poza miasteczkiem , przy drodze wiodącej do Siedliszcza , tuż za uroczyskiem polowym zwanym obecnie "Pańskie". Stał tam nieduży , drewniany dwór o sześciu pomieszczeniach , a także dom fornalski o 5 izbach i browar oraz zabudowania gospodarcze . Karczma była w centrum miasteczka ; miała 6 pomieszczeń i przy niej tzw. stan , czyli zajezdnia . Przy drodze zaś z Pawłowa do Rejowca znajdował się staw z młynem wodnym o jednym kole podsiębiernym . Dwór administrował dobrami ziemskimi o obszarze 2.479 mrg , w tym gruntów ornych było tylko 225 mrg ; łąki i pastwiska zajmowały 101 mrg , a lasy 2.150 mrg . Trzeba przy tym uprzytomnić sobie , że przecież wówczas panował jeszcze ustrój pańszczyźniany z którym wiązały się feudalne obciążenia . Wprawdzie mieszczanie byli wolni od odrabiania pańszczyzny , ale w Pawłowie była też pewna , nieduża ilość chłopów którzy musieli ponosić te ciężary . W końcu wieku XVIII Polska utraciła swą niepodległość i nadeszły czasy ucisku narodowego i religijnego ze strony zaborców . Ten ucisk najbardziej uciążliwy i bezwzględny był w zaborze rosyjskim . Stąd też powtarzały się zrywy powstańcze . W czasie postania styczniowego rzemieślnicza młodzież Pawłowa wykazała się zdecydowaną postawą patriotyczną wstępując w szeregi partii powstańczych . Po upadku powstania władze carskie zastosowały w odwecie surowe represje karne zarówno ekonomiczne jak i administracyjne , z jednoczesnym nasileniem działań rusyfikacyjnych . Dotknęły one też Pawłów , który pozbawiony został w 1869 roku prawa miejskiego i zdegradowany do rzędu wsi . Nieco wcześniej , w 1864 r. car wydał dekret o urządzeniu włościan znoszący system pańszczyźniany ; a w 1867 r. przeprowadzono zmianę systemu zarządzania . Ustanowiono podział kraju na zbiorowe gminy wiejskie ; Pawłów stał się siedzibą władz gminnych . Szczególnie okrutne prześladowania dotknęły ludność wyznania greckokatolickiego , czyli unitów . Władze zaborcze stosując wszelkie możliwe środki ucisku , zmuszali ich do przechodzenia na prawosławie . Ostatecznie w roku 1875 doszło do całkowitego skasowania unii . Istniejąca w Pawłowie świątynia greckokatolicka została przekształcona na cerkiew obrządku prawosławnego . Terror szerzony przez zaborcę stale potęgował się . Prześladowania kierowane były przed wszystkim na kościół katolicki i na wszelkie przejawy polskości . Rok 1905 dopiero spowodował zmianę tej sytuacji . Klęska poniesiona przez Rosję w wojnie z Japonią zachwiała potęgę imperium rosyjskiego ; wybuchały manifestacje , strajki , wzmagało się wrzenie rewolucyjne . Ludność uciskanych narodów upomniała się o swoje prawa . Mieszkańcy Pawłowa , podobnie jak i gdzie indziej w kraju , wystąpili przeciwko władzom zaborczym żądając wprowadzenia języka polskiego w szkołach , urzędach i sądach . Odmawiano płacenia podatków i uchylano się od służby wojskowej . Przystąpiono masowo do wyrębu lasów państwowych . Wystąpienia te zostały wprawdzie stłumione , lecz car pod presją szerokich mas zmuszony został do wprowadzenia ulg dla ludności . W dniu 17/30 kwietnia 1905 roku wydał ukaz tolerancyjny , który znosił dotychczasowy ucisk wyznaniowy . W rezultacie całe rzesze dawnych unitów , którzy siłą zmuszeni byli do uznania prawosławia , porzuciły niechcianą wiarę i przeszli na katolicyzm . Korzystając z prowadzonej tolerancji , wierni parafii Pawłów zdecydowali się na budowę własnym wysiłkiem nowego kościoła murowanego . W ciągu lat 1909-1912 wzniesiona zastała świątynia jedno wieżowa w stylu neogotyckim , będąca chlubą pawłowian . Natomiast stary drewniany kościółek pochodzący jeszcze z 1744 roku został przeniesiony do pobliskiego Lublina , stamtąd po jakimś czasie odstąpiony został parafii Kazimierówki . Po krótkotrwałej odwilży politycznej władze zaborcy z powrotem nasiliły rusyfikację ziemi chełmskiej i sąsiedniego Podlasia , doprowadzając ostatecznie do utworzenia w 1912 roku guberni chełmskiej z jednoczesnym oderwaniem jej od ziem Królestwa Polskiego . Sukces nacjonalistów rosyjskich nie trwał jednak długo , bo niedługo potem wybuchła I wojna światowa , a latem 1915 roku front przesunął się na ziemię chełmską i wojska rosyjskie wraz całym aparatem urzędniczym zmuszane zostały do wycofania się poza Bug i dalej na wschód . W czasie działań wojennych uległ uszkodzeniu kościół ; spalił się dach i znacznie ucierpiała wieża . Dopiero po odzyskaniu niepodległości świątynia zastała odbudowana . W roku 1917 , jeszcze pod wojskową okupacją austriacką , w wielu miejscowościach kraju społeczeństwo polskie obchodziło uroczyście setną rocznicę zgonu bohatera narodowego naczelnika Tadeusza Kościuszki . Pawłowianie na środku rynku usypali duży kopiec ziemny na którym umieścili wysoki drewniany krzyż . U jego podstawy umieszczona została kamienna pamiątkowa płyta z wyrzeźbionym popiersiem naczelnika i wykutym napisem :"1817-1917. Tadeuszowi Kościuszce w setną rocznicę zgonu - Gmina Pawłów". Pamiątka ta - świadectwo patriotyzmu mieszkańców Pawłowa dotrwała szczęśliwie do dnia dzisiejszego . Inna rzecz , że kopiec uległ rozmyciu i przez to znacznie zmalał , a tablica wymaga renowacji , by przywrócić popiersiu Kościuszki pierwotny wygląd , a co szczególnie ważne powinno się z powrotem ustawić na szczycie krzyż . Pawłowianie byli zawsze dobrymi Polakami i dobrymi katolikami . Jeszcze do niedawno osada Pawłów szeroko słynęła z wyrobów garncarskich . W okresie międzywojennym garncarstwem samodzielnie zajmowało się około 150 samodzielnych rzemieślników . Pośród zamożniejszych z nich , siedmiu miało własne piece garncarskie zwane hornami . Wypalanie surowych garnków stanowiło dla ich wykonawców pewien problem . Sytuację tę szybko dostrzegli i wykorzystali nieuczciwi handlarze , którzy zaopatrzyli się we własne piece garncarskie i poczęli skupować od miejscowych rzemieślników surowe wyroby dyktując przy tym niskie ceny . Wypalone przez siebie naczynia handlarze ci rozprzedawali otrzymując zysk sięgający 50% . Był to nieludzki , bezlitosny wyzysk . Rzemieślnicy miejscowi podjęli z nieuczciwymi handlarzami walkę ekonomiczną zakładając w 1935 r. spółdzielnię pracy i nawet założyli w Lublinie własny sklep w którym sprzedawali swe wyroby , zarówno siwaki , jak naczynia z barwną polewą . Poza tym rozwozili je po jarmarkach w bliższych i dalszych miejscowościach , docierając nawet do Warszawy i Brześcia . Rocznie w Pawłowie wyrabiano 3.200 kop naczyń , jednakże w konkurencji z wyrobami metalowymi stale malał popyt na wyroby gliniane , a tym samym zmniejszały się też i zarobki . By zapewnić rodzinom utrzymanie , rzemieślnicy pawłowscy uzupełniali swoje dochody prowadząc gospodarstwa rolne . Poza garncarstwem zajmowano się tu także bednarstwem i stolarką . Cieszyły się wzięciem m.in. skrzynie posażne zdobione barwnymi wzorami , których najwięcej dostarczano na jarmarki do Chełma i do Piask , nie omijając też najbliższego Siedliszcza . To , może niezbyt dostatnie ale przecież spokojne i ustabilizowane życie , przerwał brutalnie najazd niemieckich i sowieckich zaborców we wrześniu 1939 roku . W połowie września poczęły spływać z północy jednostki wojskowe i luźne oddziały rozbitych armii "Prusy" i "Modlin" . Dnia 16 września przeszła przez Pawłów 39 dywizja piechoty generała Bruno Olbrychta i brygada kawalerii ppłk. Edwarda Wani , a w dniu 17-go zatrzymał się tu na krótko sztab frontu północnego gen.dyw. Stefana Dąb-Biernackiego . Niemieckie samoloty szturmowe stale nękały polskie oddziały wojskowe siejąc śmierć i powodując dezorganizację . Na miejscowym cmentarzu parafialnym zbiorowa mogiła kryje 17 nieznanych żołnierzy poległych w dniu 17 września od bomb niemieckich . Zanim jeszcze dotarły w Chełmskie jednostki niemieckie , już wcześniej , bo 25 września wtargnęły tu oddziały armii sowieckiej docierając aż w rejon Piask . Przez dwa tygodnie zaprowadzały swoje bolszewickie porządki aresztując polskich oficerów , żołnierzy i urzędników , grabiąc mienie państwowe i rabując majątki ziemiańskie . Po zmianie układu z Niemcami , Rosjanie wycofali się 8 października za Bug . Na ich miejsce przybyli najeźdźcy niemieccy ; rozpoczęła się długa , pięcioletnia okupacja . Społeczeństwo polskie nie pozostało bierne wobec okupanta ; poczęły samorzutnie powstawać organizacje konspiracyjne . Wkrótce zostały one wchłonięte przez centralnie zorganizowaną krajową organizację Służba Zwycięstwu Polski /SZP/ , która wiosną 1940 r. została przekształcona w Związek Walki Zbrojnej /ZWZ/ , a w 1942 r. w Armię Krajową . Na początku 1940 roku w Pawłowie zawiązała się komórka Służby Zwycięstwu Polski , która stopniowo była reorganizowana i stale powiększała swe szeregi . Gmina Pawłów w strukturze konspiracyjnej wraz z gminą Rejowiec tworzyła IV Rejon AK należący do Obydwu AK Chełm . Komendantem rejonu pawłowskiego był Jan Czapliński ps. "Rębacz" , natomiast placówką pawłowską dowodził Ignacy Sałamacha , po nim funkcję tę przejął Tadeusz Terlecki ps. "Grom" , a ostatnim jej przełożonym był Władysław Jańczuk . Pawłowski Rejon AK wykazywał dużą aktywność organizacyjną i bojową . Działania zbrojne przeciwko okupantom szczególnie nasilono wiosną 1944 roku po ogłoszeniu ogólnokrajowej akcji "Burza" . Głośnym echem w okolicy odbił się atak na stację kolejową w Kaniem / 11.I. 44 / , napad w marcu na posterunek żandarmerii w Siedliszczu , wysadzenie pociągu wojskowego koło Zawadówki . Dużym sukcesem zakończyła się zasadzka urządzona na Niemców w Maryninie , czy też starcie z wyprawą pacyfikacyjną skierowaną na Liszno i Wólkę Kańską , a także odparcie przez partyzancki oddział z Pawłowa ataku grupy esesmanów w lesie koło Krowicy /16. IV. 44 /. Niemcy postanowili wziąć krwawy odwet na Pawłowie za postawę patriotyczną jej młodzieży dzielnie walczącej o wolność i niepodległość Polski . W tragiczny poniedziałek 24 kwietnia 1944 roku , wcześnie z rana nadleciały nad osadę 3 eskadry samolotów szturmowych i z niskiego pułapu przystąpiły do bombardowania ostrzeliwując jednocześnie przerażonych mieszkańców bronią maszynową . Zaskoczenie było całkowite , przerażeni ludzie wpadli w panikę , próbowali ratować swoje rodziny i dobytek . Po krótkiej przerwie w bombardowaniu , nastąpił drugi nalot w którym uczestniczyło 18 samolotów / 2 eskadry / . Miasteczko stanęło w ogniu , niemal wszystkie budynki zostały strawione przez pożar i zrujnowane ; śmierć poniosło 19 osób , a 30 zostało rannych . Po Pawłowie pozostały tylko zgliszcza i gruzy , ludzie gnieździli się w piwnicach i skleconych na prędce szałasach . Nie bacząc na nieszczęście mieszkańców, na biedę jaka ich dotknęła , w kilka dni po tej nieludzkiej pacyfikacji do Pawłowa wtargnęła ekspedycja karna złożona z niemieckich i ukraińskich esesmanów rabując resztki uratowanego z pożaru ludzkiego dobytku . Jednocześnie zrzucono na okolicę ulotki informujące , że zbombardowanie miejscowości było odwetem za okazywaną pomoc "bandom bolszeickim" . Ogółem w czasie okupacji hitlerowskiej zamordowano 93 mieszkańców Pawłowa , w tym 63 Polaków , 5 jeńców sowieckich i 25 Żydów . -Dla uczczenia ofiar niemieckiego ludobójstwa pawłowianie wystawili w 1987 roku pomnik . Ofiarom krwawej pacyfikacji poświęcona została tablica pamiątkowa wmontowana w fasadę Domu Kultury .



Konstatny Prożogo



Powrót do strony głównej
Free Web Hosting